Autor |
Wiadomość |
sulla |
Wysłany: Czw 20:23, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
Zamiast Spamowac przedstaw mi swoje tezy i wnioski |
|
|
moher |
Wysłany: Czw 20:21, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
jo fakt sie nie rzoumiemy |
|
|
sulla |
Wysłany: Czw 20:20, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
O co Ci chodzi z uczeniem niewiary? Mowie tu o etyce i o religii naprzemiennie, sytuacja mnie zmusila |
|
|
moher |
Wysłany: Czw 20:15, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
nie przecze ze jest to zjawisko marginalne masz tez racje co do tych niewierzacych katolikow tylko ze niewiara nie jest religia nie mzona jej uczyc |
|
|
sulla |
Wysłany: Czw 20:09, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
Ty znowu ze swoim 95% katolikow, ja juz ci gdzies pisalem, ze to jest troche smieczna liczba gdys czesc z tych "katolikow" deklaruje, ze nie wierzy w Boga , lecz czy klamie, ze jest to zjawaisko marginalne? Walkujesz to, nie odpowiadasz na inne tezy ktore przedstawiam, to jest az chyba smieszne. |
|
|
moher |
Wysłany: Czw 20:00, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
sulla napisał: | N choc i tak jest to zjawisko marginalne. |
95% Polakow to katolicy 5% to wszystkie inne religie w tym prawoslawie jak wiec nauczanie tej religii nie ma byc marginLNE?? |
|
|
sulla |
Wysłany: Czw 19:52, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
Najpierw Dobek. Faktycznie lekcje prowadzone sa rowniez przez prawoslawnch, kajam sie. Nigdy o tym nie slyszalem, choc i tak jest to zjawisko marginalne. Nie zmieniam jednak swego zdania na temat wyprowadzenia religii ze szkol.
Teraz Kasia, tak jak to poznajesz w b. okrojonym stopniu na lekcji polskiego epistemiologia jest czyms zlozonym i niejednoznacznym. Wpajanie gotowych wartosci uznanych za dobre przez ogol latwo moze sie przerodzic w indoktrynacje w "nurcie narodowo katolickim".
Jest niebagatelna roznica w tym czy prowadzi to osoba duchowna czy przygotowany nauczyciel. Po pierwsze osoba duchowna nie ogranicza sie do jak to nazwe "ogolnych praw moralnych" gwarantujacych lad spoleczny itp. bo jeszcze mosi uwzglednic doktryny prezentownej wiary ktora zawsze jako osoba duchowna reprezentuje i niemoze mowic wbrew niej. Sama to, ze "kaplan" prowadzi lekcje etyki narusza bezstronnosc swiatopogladowa. Jest jeszcze pare innych mniej istotnych spraw lecz to chyba wystarczy.
Nie wiem jak mialo by przebiegac ocenianie na lekcjach etyki? Ten kto jest pokorny uznaje "prawdy oczywiste" 5 a nihilista 1 bo nie mysli tak jak powinien he? |
|
|
kasia |
Wysłany: Czw 19:09, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
"Religia bis, tyle, że bez Biblii."
A czyja to wina, że zasady, o których mówi religia, pokrywają się z tym, na czym polega etyka? Człowiek ma być dobry, pomagać drugiemu, próbować być tolerancyjnym, nie zabijać, nie kraść, itp, itd. I powie Ci to i ks. S. i obojętnie jaki nauczyciel etyki. |
|
|
moher |
Wysłany: Czw 11:40, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
a co powiesz odnosnie lekcji religii prawoslawnej w szkolach na wschodzie kraju?? |
|
|
sulla |
Wysłany: Czw 10:45, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
Nie spodobal bym mi sie w faktycznie, nauka etyki jest bardzo sliska, poza tym przeprowadzenie tego przez ten rzad dal by pewnie tresci a'la religia bis tyle, ze bez bibli. |
|
|
moher |
Wysłany: Czw 10:35, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
czyli najnowszy pomysl episkopatu i rzadu ci sie nie spodoba uczniowie beda musieli wybrac religia albo etyka i beda musieli obowiazkowo na jedno chodzic oczywiscie ocena wliczana w swiadectwo
a co do lekci innych religii poczytaj sobie
http://www.cerkiew.pl/bractwa/bmphist.php |
|
|
sulla |
Wysłany: Czw 10:04, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
Praktyka a teoria "Gdyby to niebylo na niby", slyszales kiedys o lekcjach religii prowadzonej w Polsce przez inne wyznanie niz katolicyzm? Ja nie. Uwazam rowniez, ze lekcje religii nie powinny byc zwiazane ze szkola lecz powinny odbywac sie oczywiscie dla chetnych w salkach katechetycznych albo podobnych obiektach. |
|
|
moher |
Wysłany: Śro 21:25, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
ale inne religie tez moga byc przedmiotem nauczania w szkole zgodnie z art. 54 ust. 4 Konstytucji
Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
i pytanie co rozumiesz przez
cuda - cudeńka autorstwa Dmowskiego ?? |
|
|
Cooba |
Wysłany: Śro 19:21, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
Racja, odbiegam od tematu. na razie wszystko jest prawie ok z prawem i oficjalną stroną życia.
Pragnę tylko zauważyć, że LPR, partia znajdująca się obecnie u władzy to (tu znajdowałoby się stosowne przekleństwo) nacjonaliści. Nacjonalizm ma to do siebie, że niewiele buduje, a o wiele więcej burzy. PiS chyba wiadomo - konszachty z Rydzykiem to oczywista sprawa, a notka o zagrożeniu ze strony organizacji ekologicznych i pacyfistycznych - żenada. To są ludzie będący obecnie u władzy. Nawet jeśli nie mamy (jeszcze) w Polsce prawa zbudowanego na Starym testamencie i cudach - cudeńkach autorstwa Dmowskiego, to kto wie jaka będzie realna sytuacja później. Nie oddzielajmy obecnej niewesołej sytuacji faworyzowania jednej religii i uczucia brania narodu za pysk i sytuacji prawa, w którym jest wszystko miło i łagodnie opisane.
W prawie to dość oczywiste, że powinna być zachowana wolność sumienia, wyznania, słowa itd. wszystko co wiąże się z wyznawaniem różnych religii i ateizmem. Mam jednak świadomość, że żyję w kraju katolickim, więc ochrona tego dziedzictwa, nawet regulowana prawem, jest dla mnie oczywista również. Przejawia się to chociażby w lekcjach religii. Chociaż może wystarczyłby konkordat od takich rzeczy. |
|
|
kasia |
Wysłany: Wto 23:17, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
Myślę, że chrześcijaństwo samo w sobie zapewnia państwu pewien porządek. Jakieś normy i zasady, wg mnie dobre. |
|
|